Dziś mam ćwiczenia w Skarszewach. Czwartki są ciężkie, bo mam aż cztery zajęcia. Najpierw ćwiczę z panią psycholog, która sprawdza jak mi idzie przekładanie przedmiotów z jednej rączki do drugiej. Sprawdza też, czy obserwuję przesuwane przez nią zabawki. I jak mi idzie? Przedmioty przekładam bez najmniejszego problemu, czasem tylko przy chwytaniu prawą rączką zawinie mi się jakiś paluszek. Obserwuję też całkiem nieźle, jednak często mi się zdarza spuścić zabawkę z oczu na korzyść pani psycholog. To ją akurat cieszy. Podobno rzadko zdarza się maluch, którego bardziej niż zabawki, interesuje człowiek. Na dzisiejszych zajęciach oglądam też książeczki.
- Bawię się sprężynką
- Czytam książeczkę 😉
Zabawa się skończyła, czas na ciężką pracę. Co takiego robię? Próbuję raczkować. Sprawa nie jest prosta. Pupa ciąży, brzuszek też, a nóżki zamiast przesuwać się do przodu, rozjeżdżają się jak u żaby i odjeżdżają do tyłu. Pani Gosia ma na to sposób. Przytrzymuje moją nóżkę w odpowiedniej pozycji i blokuje żeby nie odjechała, a z przodu podsuwa mi zabawkę. Na tyle blisko żebym bardzo ją chciał i na tyle daleko żebym nie mógł jej dosięgnąć. Co za tortura 😉
- Próbuję dosięgnąć piłeczkę
- Ćwiczę raczkowanie
Była zabawa, była praca, czas na relaks. Niestety moja ulubiona Sala Doświadczania Świata jest zajęta i przez 15 minut jesteśmy gdzieś indziej. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. Sala się zwalnia, a ja odzyskuję swój kwadrans i spędzam tu całe pół godziny. Do tego mam super towarzystwo, bo po 15 minutach dołącza do mnie Amelka. Na ogół mijamy się w drzwiach, ale tym razem możemy się trochę pobawić- dzisiejsze zajęcia z panią pedagog zaczną się później niż zwykle. Wychodzi na to, że z p. Sylwią spędzam dziś 45 minut. Dla mnie bomba!
Ostatnie ćwiczenia mam z p. Kasią, która zawsze wymyśla coś nowego. Dzisiaj też mnie nie zawodzi i przynosi gigantyczną torbę z instrumentami. Bardzo mi to pasuje, bo uwielbiam muzykę.
- Robię „dzyń” na trójkocie
- Gram na marakasach
- Grzechoczę
Zaczęliśmy później, więc i później kończymy. Mimo zmęczenia daję radę i wszystko mnie interesuje. Pośpię sobie jak będziemy już wracać.
Ale zanim wrócimy zobaczcie jak ćwiczyłem…
A tak wygląda nasza dzisiejsza droga. Wychodzi na to, że wiosny jeszcze nie ma…
Kic kic, przykicał piątek…,
a razem z piątkiem choroby początek. A w zasadzie rozwinięcie. Dzisiaj miałem ćwiczyć w „Krok po kroku”, po raz pierwszy od ponad miesiąca, a tu kic i jest choroba. Czaiła się na mnie od kilku dni. Ostatnio byłem trochę marudny, ale Rodzice uznali, że to przez zęby. Antek od środy jest w domu, bo ma gorączkę i kaszle, ale ja się dzielnie trzymałem, no prawie dzielnie. W każdym razie gorączki i kaszlu nie było. Aż do teraz… odwołujemy ćwiczenia i jedziemy wszyscy do lekarza. Antek ma zapalenie płuc, a właściwie z jednej strony płuca, a z drugiej oskrzeli. Ja mam nieżyt oskrzeli. Wychodzi na to, że jesteśmy załatwieni. Dostajemy dwie strony zaleceń lekarskich i listę leków na kaszel, katar, gorączkę… Oj! Zaklinanie i kciuki nie pomogły!
Oj, Stasiu, bardzo mi przykro 🙁 Przytulam mocno 🙂
Antka też 🙂
P.S. Hania skarpetki ma zakupione, dziś była inauguracja noszenia. dziękujemy za podpowiedź i czekamy na lepsze bez-chorobowe czasy razem z Tobą.
Mi też jest przykro, ale teraz Antek się mną opiekuje więc nie jest źle 🙂
Cieszę się bardzo, że Hania ma teraz takie fajne skarpety jak ja 🙂 A co ma przyczepione?
Pozdrawiam!
Motylka. Żółte skarpetki i pomarańczowe motylki 🙂 takie babskie 🙂
Reszta zamówienia idzie pocztą. Dziękujemy za namiary 🙂
Hej Stasiu! Trzymaj się dzielnie i szybko wracaj do zdrowia. Pozdrawiamy gorąco.
Dziękuję bardzo! Będę się starał!
Buziaki dla Mai, pozdrawiam cieplutko!
Hej Stasiu 😉 Niedobre te choroby ,my tez wszyscy chorzy jestesmy 🙁 Zdrówka 😉
Oj niedobre! To ja też Wam zdrówka życzę i bardzo dziękuję :*
Super zdjęcie jak Stasiulek-Mądrulek czyta książeczkę 🙂 Śliczny i kochany z Niego chłopczyk, trzymam za Was kciuki i życzę wszystkiego dobrego :)))))
No dzięki, bardzo się cieszę, że się podobam 🙂 A przydomek Stasiulek-Mądrulek bardzo mi się podoba!
Pozdrawiam cieplutko i życzę wszystkiego najpiękniejszego!
Super zdjęcie jak Stasiulek-Mądrulek czyta książeczkę 🙂 Trzymam za Was kciuki i życzę wszystkiego dobrego 🙂
Dzięki! 🙂
chyba mi się komentarz dodał dwa razy 😛 to pewnie dlatego, że się tak zapatrzyłam na Stasia-Cudasia 😉
Staś-Cudaś też brzmi dobrze 🙂
zamiast komentarza jest komentarz do komentarza 😛
A chciałam tylko napisać, że bardzo mi się podoba zdjęcia Stasiulka z książeczką 🙂
🙂 Dziękuję za tak duże zaangażowanie w próbę pochwalenia mnie. Wytrwałość godna podziwu. Dziękuję!