Dwadzieścia lat Skarszew i jeden dzień w Toruniu

Tak to jest, że w moim przedszkolu maluchy naprawdę są maluchami i w związku z tym, nie wychodzą na spacerki, ani nie jeżdżą na wycieczki. Wszystkie atrakcje jakie mają je spotkać, spotykają je tu, na miejscu. Zabawy, bale, przedstawienia – wszyscy przyjeżdżają do przedszkola. Ale kiedy mija pierwszy rok i Maleństwo, zamienia się w Tygrysa, to przychodzi czas, aby wyrwać się z przedszkolnych murów i powędrować w świat. I tak 22. września jadę na pierwszą wycieczkę! Rodzice zestresowani i podekscytowani. Ja z plecakiem na plecach i uśmiechem na buzi – radosny i gotowy.wycieczka z przedszkola Mieliśmy jechać do Osic, do Wiejskiej Zagrody, ale… okazuje się, że pogoda nam nie sprzyja. Pada i wieje, i zimno, więc panie przedszkolanki kierują autokar w stronę centrum Gdańska i zamiast na wieś, jedziemy do …Przeczytaj cały wpis