Zaczynam dzień od odwiezienia Antosia do przedszkola. Potem jadę z Mamą do ortodonty. Czekam w krótkiej, ale niekończącej się kolejce do rejestracji, aby potwierdzić, że przyjechałem i pokazać dowód ubezpieczenia. W końcu moja kolej. Wchodzę na dużą salę i bada mnie przemiła pani doktor.
Okazuje się, że moje gotyckie podniebienie …Przeczytaj cały wpis