Am… am… amarantus!

Powiem Wam, że w tygodniu, kiedy nasz plan dnia jest bardziej przewidywalny, łatwiej nam to wszystko idzie. Jednak nawet wtedy, kiedy idzie trudniej, to się nie poddajemy i działamy.

Na śniadanie zjadam jogurt malinowy zmieszany z naturalnym, czyli tak, jak to się dzieje od niemal dwóch tygodni. Zaraz potem jadę z Tatą na zajęcia do Gdyni. Wiem, wiem, zaraz powiecie, że jest Dzień Dziecka i powinienem mieć wolne, ale tak się składa, że ostatnio mam bardzo niewiele terapii, zaledwie raz w tygodniu, także tym razem, nie odpuszczam i jadę się uczyć.Pewnie zastanawia Was, jakie plany mamy na to dzisiejsze święto, a ja Wam odpowiem, że niewielkie. Ostatnio jesteśmy mocno zabiegani, także przyda nam się chwila wytchnienia. Zostajemy w domu i większość dnia spędzamy w naszym ogródku, najpierw z Babcią Bożenką, a potem z naszymi Przyjaciółmi. Zamiast hałasu i wielkich atrakcji, wybieramy spokój …Przeczytaj cały wpis