Może jestem nieperfekcyjny, ale za to wspaniale dmucham!

Dzisiaj jest ciężki dzień. Głównie ze względu na pobudkę, która jest o jakieś dwie – trzy godziny za wcześnie. Kto to widział, żeby budzik trąbił, kiedy wszyscy jeszcze śpią? To bardzo niegrzeczne z jego strony. Ale on się widać nie przejmuje i uparcie dzwoni od 6:45. Trzeba wstawać, bo za 45 minut, pod naszym blokiem będzie Ciocia Magda i Mateuszek. Już są, więc razem ruszamy na nasze zajęcia w Skarszewach.Droga do SkarszewO 8:30 zaczynam spotkanie z logopedą – p. Patrycją. Nie zabrałem ze sobą jogurtu i kubeczka – mojego zestawu do nauki picia, ale na szczęście mnie o to nie pyta. Ufff, udało się 🙂 Pani Patrycja pokazuje mi różne przedmioty i odpowiadające im obrazki i zachęca mnie do wypowiadania słów złożonych z dwóch różnych sylab. Potem poznaję różne zapachy pozamykane w słoikach…Poznaję zapachy… ale to nie jest tak ciekawe jak to, co dzieje się …Przeczytaj cały wpis