Wczoraj nauczyłem się dwóch nowych rzeczy:
- podciągam kolana pod brzuch i lekko unoszę brzuszek i pupę – jestem coraz bliżej przyjęcia pozycji do raczkowania,
- leżąc na brzuszku bujam się na boki opierając na rękach 🙂
A to moje dzisiejsze ćwiczenia z panem Maćkiem:
I jeszcze domowe radości…
Tato jesteś fajny. Jesteś najlepszym Tatą na świecie (choć przyznam, że nie mam zbyt dużej skali porównawczej, bo jesteś jedynym Tatą, jakiego mam). Jeśli chcesz, już zawsze możesz dla mnie gwizdać – wtedy będziesz super spoko, bo wtedy jest naprawdę fajnie. Ale kiedy zaczynasz śpiewać „Ken Li”, to jesteś turbo „loco” i sam nie wiem, jak mam na to zareagować 😛
Jaki ten Fistaszek fajniusi 😀
Dzięki 🙂
Stasiu po prostu jesteś boski! A Twoja mina jak tata zaczyna śpiewać- padłbam ze śmiechu. Cudny dzieciaczek z Ciebie!!!
Dziękuję, hehe 🙂
Muszę poćwiczyć z tą panią: http://youtu.be/FQt-h753jHI 😀