Baterie naładowane, humor poprawiony, czyli Sunny Money i Ilia na Mini Spring Fest

To, że Mati odejdzie ze Skarszew, wiedziałem od jakiegoś czasu. Wiedziałem, ale nie przyjmowałem do wiadomości, licząc na to, że ten okrutny plan nigdy nie dojdzie do skutku, że coś się zmieni, po to żeby nie musiało się zmienić coś innego. Ale niestety, klamka zapadła, Mateusz jest dziś w Skarszewach po raz ostatni. Po raz ostatni mocno się do niego przytulam i po raz ostatni wskakuję mu na kolana. Po raz ostatni w tym miejscu, bo przecież nie żegnamy się na całe życie. Już dzisiaj spotkamy się na koncercie jednego z najbardziej lubianych przeze mnie zespołów – Sunny Money.

Na występie chłopaków będę już trzeci raz. Za pierwszym i za drugim razem jechałem na ich koncert za góry, za lasy, het het daleko, aż do …Przeczytaj cały wpis

Mateusz na scenie, czyli Sunny Money po raz drugi

Ja to mam klawe życie. Wczoraj do 21:40 bawiłem się w centrum Gdańska na koncercie Julii Pietruchy. Dzisiaj baluję w Starogardzie na koncercie Sunny Money.

Starogard nie jest bardzo daleko, ot jakieś 56 km od mojego domu. Jednak kiedy wyrusza się po godzinie 19:00, po całym dniu zabaw na świeżym powietrzu i szaleństw z Przyjaciółmi, to nagle się okazuje, że blisko też wcale nie jest. I tak, w drodze na koncert mojego Przyjaciela Mateusza, zasypiam. I nie jest to taka zwykła drzemka, która się kończy z chwilą dotarcia do celu. To jest prawdziwy, mocny sen. Taki sen, jakim niedźwiedź zasypia na zimę, jakim sowa zasypia na dzień i jakim ja zasypiam na noc. Także, choć bardzo chciałem tu przyjechać, choć umówiłem się wcześniej z Mateuszem, choć przejechaliśmy taki kawał, to teraz nie mam najmniejszej ochoty wychodzić z samochodu. Jednak wracać z niczym, też trochę szkoda. A nuż się obudzę i rozbudzę? A może zmęczenie odejdzie i będzie fajnie? Póki co, fajnie jednak nie jest, a próby rozbudzenia mnie, czy zainteresowania czymkolwiek, kończą się moim płaczem. I tak, zamiast się cieszyć i bawić, jestem smutny i nieszczęśliwy. Mama obiecuje, że wypije herbatkę, posłuchamy dwóch piosenek i jak nadal będę chciał wracać, to zaraz pojedziemy do domu i będę sobie mógł dalej spać.

Jednak w moich żyłach …Przeczytaj cały wpis