Jedziemy na wycieczkę :)

Wczoraj w nocy podsłuchałem Rodziców. „Najlepiej wyjedźmy jakoś po piątej…”
Godzina 11:08 wyruszamy 🙂 Samochód wypakowany po brzegi, brzuchem sunie po asfalcie 😉 Spakowaliśmy z milion rzeczy, ale wszystko na pewno się przyda 😉 Wjeżdżamy na obwodnicę i zasypiam, a Antek zagaduje (żeby nie powiedzieć zamęcza) rodziców. Podróż trwa 5 godzin. W międzyczasie robimy 3 postoje, żeby się trochę rozruszać i coś przekąsić.

Ćwiczy Mama, ćwiczę ja

Ćwiczy Mama, ćwiczę ja

Gimnastyka w podróży to ważna sprawa, trzeba kości trochę rozruszać żeby potem nie bolały.

Ćwiczymy kilka minut, zjadam mleczko, chwilę spacerujemy i ładujemy się z powrotem do auta. Gniezno już blisko!

Strasznie mi wesoło :)

Strasznie mi wesoło 🙂

Jesteśmy! Pokój już na nas czeka. Drugie piętro… bez windy. Tata jest silny więc dajemy radę. Rozpakowujemy się, zjadamy i czekamy aż skończy się ulewa. Ruszamy na stare miasto. Ale tu pięknie!

Mamy trzy kochane chłopaki, czyli Tata, Antek i ja

Mamy trzy kochane chłopaki, czyli Tata, Antek i ja

Stare miasto i słonko, co spać idzie za katedrę

Stare miasto i słonko, co spać idzie za katedrę

 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *