To już przedostatni dzień turnusu. Dacie wiarę? Zleciało mega szybko i choć jestem bardzo zmęczony, to tęsknię już za tym, co zaraz się skończy. Dobrze mi w tych Skarszewach… No, ale jeszcze tu jestem…
Dzień jak co dzień, czyli…
- 11:00 – 11:45 masaż z logopedą (p.Emilką),
- 11:45 – 12:30 zabawy z oligofrenopedagogiem (p.Kasią),
- 12:30 – 13:00 masaż z rehabilitantką (p.Olą),
- 13:00 – 13:30 Sala Doświadczania Świata z pedagogiem specjalnym (p.Sylwią),
- 13:30 – 14:15 ćwiczenia z rehabilitantką (p.Anią).
Zajęcia u logopedy…
- Masaż zewnętrzny…
- Masaż wewnętrzny…
Zajęcia z oliofrenopedagogiem…
- Zabawa światłem.
- Poszukiwanie świetlnej kuleczki.
- Szeleszczenie papierem.
- Zabawa dźwiękiem – bębenek.
- Zabawa dźwiękiem – gitara.
- Zabawa dźwiękiem – deszczownica.
- Zabawa zapachem – banany.
- Zabawa zapachem – kawa.
- Zabawa dotykiem – piłki.
- Pojawiam się i znikam – zabawa tutką i piłeczką.
Masaż z rehabilitantką…
Dzisiaj na masażu zostałem sam na sam z p. Olą i byłem bardzo dzielny. Nie narzekałem nawet wtedy, kiedy pani masowała moje wrażliwe, niedotykalskie ramionka. Może dlatego, że przed zajęciami zjadłem śniadanko, więc mam pełny, szczęśliwy brzuszek, może dlatego, że już lepiej znam p. Olę i bardzo ją lubię, a może dlatego że Mama poszła i muszę sam sobie radzić?
Salę Doświadczania Świata z pedagogiem specjalnym…
- Sala Doświadczania Świata – zabawa kuleczkami…
- …i moje ulubione światełka.
I na koniec rehabilitacja…
Przyjmuję nową taktykę i postanawiam płakać na zapas, czyli zaraz po wejściu na salę. Może to coś pomoże? Niestety nie. Ćwiczyć trzeba! Biorę się w garść i z lepszym lub gorszym skutkiem dzielnie się trzymam. Na zachętę mam zabawki, telefon, muzyczki i… Mamę. Kiedy mam ją w zasięgu, to bardzo szybko pokonuję wszystkie przeszkody, żeby tylko mnie przytuliła 🙂
- Ćwiczenia na huśtawce…
A oto skrót zajęć z SDŚ i z rehabilitacji:
Stasiu jesteś dzielny, jesteś wielki…
Dziękuję! :*