Wielka Fabryka Świętego Mikołaja

Zaczął się ostatni tydzień przed świętami. Ostatni tydzień pracy przed długim, cudownym lenistwem. Po raz ostatni w tym roku pojadę na zajęcia do Skarszew i po raz ostatni w tym roku pojadę do OWI.

Jest poniedziałek…

…i jak zawsze jestem w Skarszewach. Tak jak śpiewaliśmy wiosną o wiośnie i jesienią o jesieni, tak teraz śpiewamy o zimie, choć wcale jej nie widać.


U p. Kasi cały czas ćwiczymy Dziecięcą Matematykę. Poznaję figury geometryczne – koło, kwadrat, trójkąt i prostokąt. Uczę się liczenia od 1 do 5 i dowiaduję się …Przeczytaj cały wpis

Zaczynam współpracę z Dorotkowem

Znowu jestem strasznie w tyle, ale to nic. Połowę informacji pominę i jakoś to będzie. Ostatnio opowiadałem o wtorku, to teraz dwa słowa o środzie. Najpierw, super wcześnie rano byłem w Skarszewach i prawie mi się udało nie spóźnić.

Zaraz potem zawinąłem się do auta i pojechałem na Metodę Krakowską z Magdą, ale w środę zupełnie mi nie szło. Nic mi się nie chciało, wszystko mnie rozpraszało.Metoda KrakowskaNie zasnąłem wracając ze Skarszew, nie zasnąłem wracając od Magdy, nie zasnąłem wracając …Przeczytaj cały wpis

Brudne smakuje lepiej

Znowu długa przerwa, choć nigdzie nie wyjeżdżałem. Nie wiem, czy to brak czasu, czy weny, ale prawda jest taka, że piszę coraz mniej i coraz rzadziej. Możliwe, że potrzebuję urlopu pod palmą, ale zamiast tego, już za kilka dni, wyjeżdżam na turnus do Zabajki. Nie chcąc zostawić po sobie czarnej dziury, napiszę Wam w kilku słowach, co robiłem, kiedy mnie tu nie było.

7. października

Okazało się, że zajęć w Klubie Malucha Nadzwyczajnego już nie będzie. Nikt oprócz mnie i Szymka się nie zgłosił, a zajęcia grupowe dla dwóch maluchów są bez sensu. Nie ma, przepadło. Szkoda, bo właśnie dzisiaj miały być zajęcia z jedzenia, które nie najlepiej mi wychodzi.

Do Nowej Magdy jadę ciut wcześniej, bo akurat ma okienko. A dla mnie im wcześniej, tym lepiej, bo później to jestem śpiący i zasypiam w drodze, i Mama musi mnie budzić, i jestem niewyspany. Pracuję całkiem nieźle, chociaż w pewnym momencie zaczynam się pokładać, jednak zmęczenie mnie dopadło. Trochę to dziwne, bo jak jestem w przedszkolu, to nie śpię wcale, mimo że Mama  odbiera mnie dopiero ok 15:00. A tu zaledwie 11:30, a kładę już ręce na stole, na rękach głowę i udaję, że śpię.

W drodze …Przeczytaj cały wpis

Sucha pielucha, ostatnie dni turnusu i do zobaczenia we wrześniu!

Ten czas tak szybko leci, że nawet się nie zorientowałem, że już jest sierpień i przy wczorajszym filmie napisałem „lipiec”. A to klops. Tymczasem 1/4 sierpnia jest już za nami. Zostały mi dwa ostatnie dni turnusu w Skarszewach, a potem, na zajęciach zobaczymy się dopiero we wrześniu.

Czwartek…

…rozpoczynam rewelacyjnie. Otóż ja, Staszek-Fistaszek po raz pierwszy w życiu wstaję rano z suchą pieluchą! Fanfary! Oklaski! Kurtyna! Bis!

Tak jak jak w poprzednie dni, tak i w czwartek jadę do Skarszew z Mamą i z Antosiem.Droga do SkarszewUdało nam się nie zaspać, więc zaczynamy od zajęć pedagogiczno – logopedycznych z p. Magdą. Pani Magda puszcza nam (mi i Antosiowi) dźwięki z płyty, a my musimy odgadnąć co to jest za instrument.

Po półgodzinnej …Przeczytaj cały wpis

Turnusu w Skarszewach ciąg dalszy i plany na przyszłość

Ciocia Dorotka wylicza mi zaległości, a ja po prostu nie mam kiedy pisać. Turnus trwał dwa tygodnie i już się skończył, a ja opisałem dopiero trzy dni. Wiem, że jestem w tyle, ale nic nie poradzę. Tzn. trochę poradzę, bo trochę nadrobię, ale nie będę tak szczegółowy jak w zeszłym roku. Po pierwsze nie wszystko pamiętam, bo nie robiłem żadnych notatek, po drugie żeby Was nie zanudzić, bo ciągle robiłem to samo, po trzecie nie mam aż tyle czasu.

Zacznę od tego, że codziennie od 8:00 do 15:30 byłem na terenie ośrodka lub w jego okolicy. To dlatego, że miałem taki zwariowany plan:

  • 8:00 – 8:30 logopeda
  • 8:30 – 9:00 Sala Doświadczania Świata
  • 9:00 – 9:45 muzyka
  • 9:45 – 10:15 hydroterapia
  • 10:15 – 13:15 przerwa
  • 13:15 – 14:00 Wiejski Zakątek
  • 14:00 – 14:30 pedagog
  • 14:30 – 15:00 psycholog
  • 15:00 – 15:30 jedzenie, siusianie, przebieranie, pakowanie

W przerwie zawsze chodziłem z Mamą na spacer (dwa razy część przerwy spędziłem w przedszkolu) żeby trochę odsapnąć, powdychać świeże powietrze i przede wszystkim się wyspać, żeby mieć siłę na następne zajęcia. Zwłaszcza, że te na koniec dnia wymagały ode mnie większego skupienia.

Mógłbym też wspomnieć o kilku turnusowo-relaksacyjnych małych sukcesach …Przeczytaj cały wpis

Pierwszy tydzień turnusu (pierwsze 3 dni), a ja mam 29 miesięcy

Turnusu dzień pierwszy

No to w drogę!Droga do Skarszew Od dzisiaj aż do piątku będę Skarszewianinem albo Skarszewiakiem, w każdym razie na 5 dni razem z Mamą, Nastką i z Ciocią Anią przeprowadzam się do Skarszew. Mieliśmy mieszkać w namiocie, ale pogoda niepewna, więc zamieniliśmy namiot na mieszkanie. Codziennie będziemy śmigać na nasze zajęcia. Niestety osobno, bo ja mam na 8:00, a Nastka na 9:00.

Dzisiaj na zajęcia jadę jeszcze z Gdańska, więc trochę się spóźniam. Nie jest łatwo wyjść z domu o 7:00. Zaczynam od półgodzinnych zajęć logopedycznych z p. Emilką. Pracuję ładnie dopóki nie mam Mamy. Mama się pojawia, a ja pędzę się do niej przytulać. W końcu nie widzieliśmy się przez cały długi weekend!Zajęcia logopedyczneO 8:30 wędruję na zajęcia do Sali Doświadczania Świata, a tam niespodzianka… zamiast p. Sylwii, jest p. Martyna z przedszkola.

O 9:00 zaczynam …Przeczytaj cały wpis

Jak przystało na dwulatka – jestem asertywny (nie mylić z byciem upartym!)

Pisać, czy spać? Oto jest pytanie! A odpowiedź jaka? To akurat widać…

Jak w większość poniedziałków śmigam dziś do Skarszew. Zajęcia zaczynam dopiero o 9:30, ale z domu muszę wyjść już przed 8:00. Odprowadzam Antosia do przedszkola, jadę na Morenę po Mateuszka i dopiero teraz jestem gotowy do dalszej drogi.Droga do SkarszewPierwsza jest muzyka, na którą strasznie się cieszę. Po pierwsze po długim czasie ferii i chorób, w końcu widzę moich Przyjaciół – Agutę, Szymka, Mateuszka i Maksia. Po drugie jest mój ulubiony p. Mateusz z moją ulubioną gitarą. Choć nie wiem czemu, dzisiaj gitara jakoś mniej mnie wabi niż zwykle. Za to bardzo wabi Szymka.

Niechętnie wychodzę z zajęć, zwłaszcza że gitara leży teraz samopas i mogę pograć na niej bez przeszkód. W czasie zajęć byłem chyba zbyt onieśmielony, odzwyczaiłem się od takich tłumów. A teraz siadam na …Przeczytaj cały wpis

II dzień Intensywnych Bloków Terapeutycznych

Wstaję rano i robię siusiu na nocnik. Połykam euthyrox i jadę po Mateuszka. Zgarniam go i razem jedziemy do Skarszew.Droga do SkarszewWczoraj byłem w Skarszewach za Adę, dzisiaj jadę na moje ćwiczenia, czyli na:

  • muzykoterapię
  • zajęcia z …Przeczytaj cały wpis

Turnus drugi, dzień drugi i niezwykle odważny ja!

Hej ho, hej ho! Na turnus by się szło! Wczoraj Tata przyjechał z nami i wczoraj pojechał już do domku, żeby ciężko pracować. Zostaliśmy my – Mama, Antek i ja, i mój Przyjaciel Antoś z rodzinką. W nocy była okropna burza, ale nic, a nic się nie bałem, bo cały czas spałem jak śpioch 🙂

Od dziś mam nowy plan, który będzie mnie obowiązywał do końca tygodnia:

  • 8:00 – 8:30 pedagog
  • 8:30 – 9:00 hydroterapia
  • 9:00 – 9:30 Sala Doświadczania Świata
  • 10:15 – 11:00 rehabilitacja
  • 11:30 – 12:10 grupowe zajęcia muzyczne

W zasadzie nic …Przeczytaj cały wpis

Turnus drugi, dzień pierwszy

Zanim powiem, gdzie jestem i co robię, chciałbym się pochwalić dwoma rzeczami, które zrobiłem wczoraj:

  • wdrapałem się na torbę, a z niej na kanapę 🙂
  • hmmm… nie pamiętam co jeszcze

Dziś wstaję przed świtem i ruszam do Skarszew na drugi turnus wakacyjny.Droga do SkarszewZaczynam naprawdę wcześnie. Codziennie o 8:00. Tak samo jak …Przeczytaj cały wpis