Gotowanie jest fajne, a w panoramie Skarszewy

Jest sobota dzień wesoły, bo nie trzeba iść… do przedszkola, na ćwiczenia, do pracy. Za to można miło spędzić czas na gotowaniu i my (tzn. Mama, Antek i ja) z tego korzystamy. Przed południem wyruszamy na integracyjne warsztaty kulinarne zorganizowane przez Fundację „Ja też”. Mówię Wam… ekstra! Pomijając moje zmęczenie i ząbkowanie jest naprawdę fajnie. Dziś dzień włoski, więc szykujemy pizzę. Antek to duży zuch i może nawet kroić, więc kroi pieczarki, paprykę i takie tam. A ja i inne maluszki rozdzieramy mozzarellę, urywamy listeczki z bazylii i innych ziółek, gnieciemy ciasto i taplamy się w mące. Dla każdego coś miłego i ważnego. Pizza już gotowa. Zaczynamy pieczenie, a potem zjadanie. Mi za bardzo nie smakuje, ale Mama i Antoś wsuwają z zachwytem. Poznaję też różne makarony… kokardki, spaghetti, lazania i małe kolorowe zwierzątka. Mogę pobawić się surowym, twardym makaronem, a także cieplutkim i mięciutkim, który jest ugotowany. Niektórzy nawet go jedzą! Na koniec zajęć dostaję dyplom dla pizzowego kucharza, oczywiście w kształcie pizzy!

Kto nie był niech żałuje! Albo lepiej, niech zapisze się na kolejne warsztaty. Najbliższe odbędą się już 18. maja.

Po warsztatach czas na drzemkę i obiadek, a zaraz potem (jak to w sobotę) śmigam na imprezę. Tym razem uderzamy do Cioci Moni, mamy Adasia.

Jak zawsze jest nas dużo (Amelka, Maja i Martynka, Adaś z Tomkiem i Sylwią, Lenka i Pola, ja i Antoś), ale jak to czasem bywa nie wszyscy załapali się na zdjęcie. Takiej długiej zabawy jeszcze nigdy nie było, takiej w czasie której poszlibyśmy spać. Tymczasem dziś padamy jak muszki, a Rodzice bawią się dalej, prawie tak długo jak Kopciuszek 🙂 Niech mają! Im też się coś należy!

W czasie imprezy oglądamy telewizję. Nie dlatego, że są nudy, ale dlatego, że jest mowa o naszych Skarszewach. Nie załapałem się na kamerę, bo jak wcześniej Wam wspomniałem, zebranie wolałem przespać…za to załapali się moi Przyjaciele: Maja, Lenka, Amelka i Mateuszek. Pokazywali też Tatę i Antosia, a Mama i Ciocia Monia mówiły coś nawet do kamery! Wow! A to heca! Kto jeszcze nie widział, niech obejrzy:

Staramy się jak możemy, żeby ocalić nasze Skarszewy i jesteśmy pewni, że nam się uda! Z taką wspaniałą p. Agnieszką i p. Anielą nie ma innej opcji! Dziękujemy, że jesteście! Kto jeszcze nie pomógł, niech zobaczy jakie to proste…


Wpis “Gotowanie jest fajne, a w panoramie Skarszewy” został skomentowany 11 razy

  1. Staszku! Trzymam kciuki za Wasz Ośrodek 🙂 Wiem, że determinacja czyni cuda także im bardziej sprawa będzie nagłośniona, im bardziej PEFRON będzie bombardowany prośbą o odwołanie od decyzji, tym szanse są większe!! Brawo Rodzicom!!!

    PS. Stasiu, czuję „nosem”, że w przyszłości będzie z Ciebie wyborny kucharz :)!!!

    • Dziękuję za wsparcie! Ja również jestem pewien, że wszystko dobrze się skończy i PFRON wpłaci pieniądze na Zespół Terapeutyczny. Wspierajcie nas tylko, bo razem jest łatwiej!

      Kucharz? Hmm… kto wie 🙂

  2. Staszku, ja i moja rodznka, trzymamy kciuki za Wasz Ośrodek!!! Od kilku dni bezskutecznie wysyłam maile do PFRON! Idę na pocztę zanieść list tradycyjny (razem z PIT-em). Może warto wrzucić informację na Twój fanpage, że Ci, którzy idą zanieść na pocztę PIT-y mogliby od razu zabrać ze sobą list do PFRONU z protestem:) Co Ty na to? Twoja siła jest wielka! Buziaki Sciskam, Agata, mama Sary i Julii

  3. Witam,
    Czy jest mozliwość podania danych konta, na które można wpłacać pieniądze żeby pomóc utrzymać „Skarszewy”? Czy pojedyńcze wpłaty mogą jakoś pomóc? Jeżeli tak, to proszę podać co ma być w tytule przelewu. Proszę o te informacje, gdyż na stronie PSOUU nie udało mi się ich znaleźć. Dziekuję i trzymam kciuki za „Skarszewy”. Nie tylko trzymam kciuki, ale też ślę maile i listy 🙂

Skomentuj mama Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *