Zanim powiem, gdzie jestem i co robię, chciałbym się pochwalić dwoma rzeczami, które zrobiłem wczoraj:
- wdrapałem się na torbę, a z niej na kanapę 🙂
- hmmm… nie pamiętam co jeszcze
Dziś wstaję przed świtem i ruszam do Skarszew na drugi turnus wakacyjny.Zaczynam naprawdę wcześnie. Codziennie o 8:00. Tak samo jak mój Brat Antek. Z tym, że Antek ma tylko rehabilitację, a potem idzie do przedszkola, a ja jak zacznę, to pracuję do 12:00.
- 8:00 – 8:30 Sala Doświadczania Świata
- 8:30 – 9:00 hydroterapia
- 9:30 – 10:00 pedagog
- 10:15 – 11:00 rehabilitacja
- 11:30 – 12:00 zajęcia grupowe
Przerw mam całkiem dużo, więc zdążę i coś przekąsić, i trochę odpocząć. Fajnie.
Na jednym ze zdjęć widać mojego Przyjaciela Antosia z Mikołajek. Choć znamy się dobrze i bardzo się lubimy, bo od dawna do siebie piszemy, to na żywo widzimy się po raz pierwszy w życiu. I tak będzie całe dwa tygodnie, rano, w południe i wieczorem, bo razem mieszkamy w OREWie. Na cześć mojego kumpla Antosia, co piękne imię ma… hip hip hurrra!
A dziś podczas zabawy z moim Braciszkiem znalazłem na podłodze jego kubeczek z wodą. Chciało mi się bardzo pić, więc przyczworakowałem do niego, wziąłem do rączki i napiłem się sam. Ze zwykłego dorosłego kubeczka! Trochę narozlewałem, ale to nic. I tak czuję, że jestem zuch 🙂
Brawo Staś, najpiękniejsze są Twoje żeberka, matko jaki chudziaszek jesteś:)))) Buziaczki od Amelutki:***
Dziękuję za uznanie. Czasem, jak się bardzo wyciągnę, to brzuszek się chowa i widać tylko żeberka.
Buziaki Amelko :*
Od pierwszych słów w pierwszym mailu czuliśmy że jesteście Wspaniali. Dziś poznając Was – poczuliśmy to jeszcze bardziej zupełnie realnie. Tak Karolina – Ty, Wiktor i Wasze Dzieciaczki. Dziękujemy Wam za to gdzie jesteśmy. Jesteśmy tu dzięki Wam. Dziękujemy wszystkim którzy się nami zajmują w Skarszewskim Ośrodku. Cieszymy się i dziękujemy że możemy tu być.
To ja się cieszę, że mogłem Was poznać, zwłaszcza mojego nowego Przyjaciela Antosia i że jakoś, swoją małą osóbką mogłem Wam troszkę pomóc.
Buziaki!