Piąty dzień turnusu, a ja mam 1,5 roku!

Zabawa na placu zabawJestem naprawdę dużym chłopcem. Urodziłem się 1,5 roku temu o 7:20 w szpitalu na Zaspie. Od tamtej pory zmieniło się wszystko! Z każdym dniem jestem coraz większy, coraz silniejszy, coraz więcej potrafię…

  • mogę ustać bez trzymanki nawet kilkadziesiąt sekund,
  • czworakuję bardzo, bardzo szybko,
  • prawie zawsze kiedy siadam – siadam po turecku,
  • wspinam się na niewysokie przeszkody…
  • …a z pomocą niewysokich wspinam się na bardzo wysokie, np. na kanapę,
  • wchodzę na czworakach po schodach,
  • schodzę tyłem z wyższych przedmiotów – np. z materaca lub z trampoliny,
  • tańczę podskakując na pupie i wymachując rączkami,
  • skaczę na pupie na trampolinie,
  • samodzielnie zjeżdżam ze zjeżdżalni (uwielbiam to!),
  • potrafię chodzić na niedźwiedzia (dłonie i stopy na ziemi, pupa w górze),
  • trzymany za rączki potrafię przejść na dwóch nogach kilka, a nawet kilkanaście metrów,
  • potrafię szybko chodzić bokiem przy meblach,
  • udało mi się zrobić dwa samodzielne kroczki (bez trzymanki!),
  • kiedy jestem głodny staję koło mojego krzesełka i wołam „amamam, amam…”,
  • już od dawna wołam „tata” na Tatę,
  • ciągle też pytam „co to?”,
  • robię „papa”, cmokam kiedy usłyszę słowo „buzi” albo kiedy ktoś inny cmoka, daję cześć i przybijam piątkę,
  • potrafię pokazać nos, oko i inne łatwe do zapamiętania części ciała,
  • bez problemu rozpoznaję zwierzątka, które znam – kota, psa, krowę, żyrafę, konia i wiele, wiele innych, nawet jak nikt mi nie przypomina ich nazwy,
  • potrafię też rozpoznawać zwierzątka i sytuacje (np. dziewczynka skacze, dziewczynka leży) na obrazkach,
  • coraz lepiej mi idzie rozróżnianie duży – mały,
  • potrafię sam się sobą zająć,
  • najchętniej bawię się zabawkami, które śpiewają po wciśnięciu przycisku,
  • uwielbiam zabawy w makaronie, ryżu, piasku, hydrokulkach, kaszy…,
  • bardzo często bawię się z moim Bratem, uwielbiam jego towarzystwo, a i on uwielbia moje i chętnie się ze mną bawi,
  • sam piję z kubeczka z dziubkiem, nawet kiedy jest  w nim mało wody i trzeba mocno przechylić,
  • złapałem też już dwa razy kubek Antosia (taki zwykły) i napiłem się z niego.

Chciałbym…

  • nauczyć się chodzić na dwóch nóżkach,
  • mówić „mama” do Mamy i nazywać też inne bliskie mi osoby zwłaszcza Antka,
  • naśladować głosy zwierząt, zwłaszcza krowę „muuu” i pieska „hauhau”,
  • gryźć duże kawały warzyw, owoców, chlebka, serka, szynki…,
  • siadać zginając nóżki, a nie wypinając pupę do tyłu i lecąc na wyprostowanych nogach.

A tak było na dzisiejszych zajęciach:

Potem dwugodzinna drzemka, obiadek i… plac zabaw! 😀

Wcale nie chce nam się spać 🙂

Mój Przyjaciel Antoś z Mikołajek i ja

Mój Przyjaciel Antoś z Mikołajek i ja


Wpis “Piąty dzień turnusu, a ja mam 1,5 roku!” został skomentowany 4 razy

  1. Naprawdę gratulacje Stasiu, pięknie się rozwijasz. A mam porównanie do mojego Maciusia 3,5 miesiąca młodszego od Ciebie. No cóż, mama czeka na „mama”, a ja znam dzieci sporo starsze, które nie mówią „mama”. Buziaki od Maciusia i jego mamy z Poznania. Mamy Maciusia dość wiekowej, która liczyła się z ryzykiem dziwnych kombinacji genetycznych u Maciusia i stąd zainteresowanie Stasiem. Mamy wśród znajomych też chłopca z zespołem Downa.

    • Dziękuję 🙂 Jedne rzeczy wychodzą lepiej mi, a pewnie inne Maciusiowi. No a poza tym czasem coś powiem, czasem mi się wymsknie, a potem jakoś o tym zapominam i przez kilka kolejnych tygodni milczę. No może nie milczę, ale nie mówię tego, czym dopiero co zachwycałem.
      Pozdrawiam Ciebie i Maciusia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *