Słońce świeci, śnieg odbija, razi w oczy. Ale i tak nasza podróż do Skarszew upływa wspaniale. Taka pogoda jest bardzo optymistyczna
Pierwsze zajęcia mam z Amelką. Fajnie, że już wyzdrowiała. Fajnie, że jest ktoś oprócz mnie Tydzień temu ćwiczyłem całkiem sam. Najpierw się witamy i poznajemy, bo długo się ze sobą nie widzieliśmy. Amelka bardzo urosła od tego czasu, ma więcej włosków, które są dłuższe i ciemniejsze, większe ząbki, a do tego wspaniale siada. Zuch dziewczynka!
Skoro już się ze sobą oswoiliśmy, to pora rozpocząć zabawę…
Po zabawie z Amelką wędruję na masaż buzi do pani Emilki.
A po masażu, czas na naukę mówienia u neurologopedy. Przydają się do tego różne rekwizyty: bączek do nauki „uuu…”, baranek do nauki „beee…”, krówka do nauki „muuu…” i sprężynka do „aaa…”.
Podczas dzisiejszych zajęć z neurologopedą robię coś niezwykłego. Z siedzenia przechodzę elegancko w pozycję czworaczną, podwijając nóżkę. Dokładnie tak, ja być powinno. Mama jest pod takim wrażeniem, że tylko patrzy, podziwia i bije brawo, nie nagrywa. Jest bardzo, bardzo dumna Potem czatuje z aparatem żeby mieć dowody, ale ja już nie powtarzam tej sztuczki. Wracamy do domu, Mama chwali mnie Tacie, a on na to, że zrobiłem już coś takiego kilka dni temu…
Ale zanim wracamy do domu, mamy jeszcze kilka spraw do załatwienia:
- idę na kontrolę do pani doktor. Pani zagląda mi w uszko, w gardełko i osłuchuje z każdej strony. Jeszcze przez kilka dni będę brał kropelki na katar, witaminę C i będę miał inhalacje;
- potem maszerujemy do Babci Asi, do pracy. Witam się z Babcią, witam się z p. Hanią i Babcia zabiera mnie na lekcje i przedstawia swoim uczniom. Chwali się swoim małym wnuczkiem, tak jak na Babcię przystało, a mi jest bardzo miło.W szkole jest super. Upolowałem nawet sprawdzian jednego z uczniów i próbowałem go zjeść, potem dobrałem się do kluczy od sali, ale nie były zbyt smaczne;
- lecimy po Antka do przedszkola, a razem z nim na dłuuugi spacer, na ulicę Długą.
Zachodzimy też do kościoła Mariackiego, zobaczyć piękną szopkę;
- podjeżdżamy jeden przystanek autobusem i idziemy w odwiedziny do Wujka Łukasza i Cioci Myszki. Po tym spacerku jestem zupełnie przemarznięty. Mama rozgrzewa mi nóżki i karmi mnie jogurtem, i swoim mleczkiem;
- wszystko załatwione, możemy wracać do domu
Brawo Stasiu, super, ze ptrafisz już z siedzenia przejść do czworaków, mam nadzieję, że w krótce do Ciebie dołączę:))) Buziaczki:*** Amelka:)
Zapomniałam Ci powiedzieć, ze super było znowu się spotkać i masz boskie skarpety
Nie martw się ja też nie powtarzam jak ktoś chce, mówię wtedy kiedy mi pasuje 
Potrafisz, to dużo powiedziane
Czasami mi się udaje, no ale dziękuję za uznanie. Od czegoś trzeba zacząć 
Buziaki Amelko :*
Brawo Stasiu
Czekam na dowody Twojego raczkowania np. mini film jak na TV star przystało. Czadowe skarpety
poproszę o jakiś link, gdzie można takowe zakupić dla mojej Hani (prawie 6 m-cy). Pozdro dla Amelki.
Super Stasiu Cię znowu zobaczyć
Dziękuję! Jak tylko uda się Mamie polowanie, to na pewno pokażemy dowody. Póki co Antoś chory i na niczym nie możemy się skupić. Ja na czworaku, a Mama na nagrywaniu.
Skarpety kupujemy w Rossmannie (duży wybór) lub w Akpolu (lepsza cena). Można dostać je też na Allegro i na skarpetkowej stronie Soxo.