Od środy do weekendu, czyli o ciężkiej pracy, rozrabianiu i zapominalstwie

Co dopiero chwaliłem się swoją systematycznością, a tu bach… po dzisiejszych zajęciach p. Łukasz mówi, że idzie zajrzeć na moją stronę żeby zobaczyć wczorajszy wpis, a tu co? A tu nic. Nadrabiam więc zaległości, żeby miał co czytać w przerwie. No i żebyście Wy mieli lekturę do poduszki, lub do porannej kawusi.

Hmmm… zacznę od środy, bo wtedy narobiłem sobie pierwszych zaległości.

Jednak warto było, bo czas, który poświęciłbym na pisanie, poświęciłem na zabawę i relaks. Każdy czasem potrzebuje chwili wytchnienia. Nawet Fistaszek.

W środę… co ja robiłem w środę?… hmmm… A! Już wiem! Rano pojechałem na zajęcia logopedyczne do OWI.Zajęcia logopedyczneWracam do domu i zamiast odpoczynku, czeka mnie dalsza praca. Przychodzi Magda i wałkujemy Metodę Krakowską. Tak sobie wymyśliłem, że jak Magda będzie przychodzić, to będę udawał ból zęba i może nie będę wtedy musiał pracować. Próbuję… no cóż. Trochę pomaga, bo Mama smaruje mi dziąsła bobodentem i trochę nie pomaga, bo i tak muszę dalej pracować. Co za życie!

ii, iha, muu

ii, iha, muu

Moja ulubiona rozrywka podczas zajęć …Przeczytaj cały wpis

„Polanki” czas zacząć

Na czym to ja stanąłem? Ach tak! Już wiem. Opowiadałem Wam o dwóch dniach w Skarszewach, czyli o poniedziałku i wtorku. Czas więc na środę i Polanki.

Z wtorku na środę…

…Antek spał u Babci, a ja spałem w domku, w swoim łóżeczku. O 8:00 przyszła Magda (z którą pracuję Metodą Krakowską), a ja wciąż spałem. Mama wyjęła mnie z łóżeczka, ale wcale nie byłem chętny do pracy. Wcale, a wcale. No, ale skoro Magda już przyszła, to próbujemy. Buntuję się ile wlezie. Magda robi mi przerwę. Zjadam śniadanie i wracam do pracy. Małymi kroczkami posuwam się naprzód.

Magda przynosi mi materiały do pracy. Teraz nawet kiedy jej nie będzie, będę mógł uczyć się z Mamą literek 🙂 Dziękuję!

Przed 12:00 wychodzimy z domu i jedziemy odebrać Antosia z przedszkola. Dlaczego tak wcześnie? Ano dlatego …Przeczytaj cały wpis

Zajęcia prowadzone Metodą Krakowską i plan na „Polanki”

Z samego rana przejażdżka na odkurzaczu – Pikusiu 🙂 Sam go dogoniłem, sam to wymyśliłem, sam się wgramoliłem, sam się przejechałem.

Jadę na Pikusiu

Dzisiejszy czwartek zaczyna się zupełnie inaczej. A to dlatego, że z rana mam zajęcia prowadzone Metodą Krakowską (symultaniczno-sekwencyjną). Przyjeżdża do mnie Magda i pracujemy. I tak już zostanie 🙂Metoda Krakowska Póki co raz w tygodniu 1h – z Magdą, a w pozostałe dni – z Mamą. Zobaczcie jak …Przeczytaj cały wpis