Kolejny dzień turnusu i zaczynają się schody… dosłownie!

To już siódmy dzień Turnusu w Skarszewach. Jedziemy z Mamą autem, a za oknami zimna zima.

Droga do Skarszew

Droga do Skarszew

Tak jak wczoraj, zaczynam od zajęć z logopedą, które w tym tygodniu trwają aż 45 minut. Bardzo mi to odpowiada, bo dzięki temu mam długi masaż zewnętrzny…

…i długi masaż wewnętrzny…zespół Downa, Masaż wewnętrzny, Staszek-FistaszekJa nie wiem czemu Mateuszek nie może ścierpieć tego masażu. Ja przez całe spotkanie śmieję się, gadam i od czasu do czasu ziewam. Po spotkaniu z p. Emilką pędzę do p. Kasi. Wczoraj poznawałem części ciała, a dzisiaj dowiaduję się do czego one służą.

Jest godzina 12:30, a to oznacza, że przyszła pora na masaż. Początek jest zawsze bardzo przyjemny, ale im dalej w las, tym trudniej. Taki masaż, to tak naprawdę bardziej wysiłek niż relaks. Pani Ola mnie zagaduje i dzięki temu łatwiej mi znieść, to co jest mniej przyjemne.


Po masażu mam trochę przerwy na regenerację sił. Zjadam jogurt, wypijam trochę wody i śmigam do pani Sylwii, która jest pedagogiem.

Bardzo lubię muzykę i dzisiaj p. Sylwia wyciąga dla mnie kilka instrumentów, żebym mógł sobie na nich pograć. Fajnie! Zajęcia w Sali Doświadczania Świata zawsze są za krótkie i zanim się nimi nacieszę, już jest koniec.

Przyszła pora na rehabilitację. Po tylu różnych ćwiczeniach, można być zmęczonym i rzeczywiście jestem. Jednak bardzo się staram, więc daję radę. No i jest ze mną p. Ania, która bardzo mnie wspiera i pomaga pokonać przeszkody, które sama zresztą naustawiała 😉 Na zachętę dostaję telefon, słonia, ślimaka, a jakby tego było mało, to p. Ania jeszcze dla mnie śpiewa! Ja chyba naprawdę jestem królem 😉

Dzisiaj ćwiczę czworaki na „schodach”, a także trenuję mięśnie brzuszka. Aby Mamie było łatwiej zrozumieć przez co przechodzę, p. Ania bierze ją na kolana i pokazuje ćwiczenia, potem Mama siada na wałeczku i ćwiczy brzuch… oj wcale nie jest tak łatwo…

Trzymaj Mamo! Trzymaj!

Trzymaj Mamo! Trzymaj!


Wpis “Kolejny dzień turnusu i zaczynają się schody… dosłownie!” został skomentowany 2 razy

  1. Super ten turnus!

    A najbardziej się uśmiałam przy filmiku. Staszek, brzmisz dokładnie jak Salo! On też najczęściej powtarza „tatatata”, i to w bardzo podobnej melodyce. Rozczuliłeś mnie! 🙂

    Pozdrawiamy znad mroźnego Bałtyku (byle do wiosny!).

    • 🙂 O tak! Turnus super! Wspaniałe zajęcia z wspaniałymi specjalistami, a do tego za darmo! Skarszewy są najlepsze!
      A „tatatata…” to moja ulubiona śpiewka, z czego Tata oczywiście bardzo się cieszy 😀

      Pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *