13 miesięcy zleciało… jak jeden dzień

Oj tak, zleciało, zleciało. Niby dopiero co wyskoczyłem z Mamy brzucha, a to już 13 miesięcy.

zespół Downa, Staszek-Fistaszek, rok, 13 miesiecy, Down syndrome

Uwaga! Leci pyszna zupka…

Przez cały ten czas ciężko pracowałem i dzięki temu mogłem się wiele nauczyć.

Mam już 13 miesięcy i…

  • potrafię samodzielnie usiąść przez lewą i prawą stronę. Idzie mi to sprawnie i szybko, i wcale się przy tym nie męczę, jak już usiądę to mogę siedzieć i siedzieć – nie chwieję się i nie przewracam,
  • potrafię czworakować!!!,
  • mogę ustać (kilka-kilkanaście sekund) na prostych nóżkach, jak mnie ktoś postawi i trzyma pod paszkami,
  • biję brawo i robię to bardzo chętnie, zawsze się wtedy uśmiecham, bo to świetna zabawa,
  • zachęcam Mamę do bicia mi brawa (wyciągam Mamy ręce zza moich pleców, trzymam za nadgarstki i uderzam jedną Mamy ręką o drugą),
  • potrafię bawić się w „a kuku” – mogę szukać kogoś kto się schował i sam też się …Przeczytaj cały wpis

Ćwiczenia na piłce i inne przyjemności

Ostatni przed weekendem dzień pełen ćwiczeń. Zaczynam jak zawsze od kąpieli. Pani Karolina, która dobrze mi się kojarzy 😉 przygotowuje dla mnie zlew pełen ciepłej wody i zaczynam masaż.

Zrelaksowany do granic możliwości pędzę ile sił w Mamy nogach na salę ćwiczeń. Mam towarzystwo, oprócz mnie ćwiczy na niej jeszcze jeden chłopczyk.
Pan Łukasz wie co lubię i dziś ćwiczymy głównie na piłce. …Przeczytaj cały wpis

O tym, że jednak lubię ćwiczyć

Dziś mam kolejne zajęcia na „Polankach”. Zaczynam od kąpieli, ale najpierw muszę wskoczyć w pieluchowe kąpielówki, to na wypadek jakbym się trochę za bardzo rozluźnił 😉

W oczekiwaniu na kąpiel.

W oczekiwaniu na kąpiel.

…Przeczytaj cały wpis

O tym, że kąpiel jest przyjemna, a ćwiczenia nie

No i się wydało! Nie będę widział pani Danki przez 2 tygodnie, bo właśnie zacząłem intensywną rehabilitację na Polankach, czyli w dziecięcym szpitalu w Gdańsku. Intensywna, bo zajęcia są codziennie przez 2 tygodnie, nie licząc weekendów.

Zaczynam od kąpieli w małej wannie, …Przeczytaj cały wpis

Wodna przygoda z bumbelmatą – hydromasaż

Leżę sobie z Tatą na macie do ćwiczeń, a Mama szykuje mi niespodziankę! Tata zanosi mnie do łazienki, a tam, w dużej wannie czeka już na mnie Mamusia. Panuje tu straszny hałas, ale i tak cieszę się na to co mnie czeka. Wanna cała bąbelkuje. To zasługa super bumbelmaty, która leży na dnie.
Na początku trochę się denerwuję, bo jeszcze nigdy nie pływałem w takich warunkach.

Mama się cieszy, a ja mam lekkiego stresa...

Mama się cieszy, a ja mam lekkiego stresa…

Po chwili jednak oswajam się z wodą i robi się całkiem przyjemnie. …Przeczytaj cały wpis