Dzisiaj wystartował Klub Malucha Nadzwyczajnego. Odstawiam Antosia do przedszkola i razem z Mamą, jadę na pierwsze w tym sezonie zajęcia. W zeszłym roku było nas dużo, w tym roku… póki co, jestem tylko ja i Szymek. W zeszłym roku było daleko, bo aż w Kowalach, w tym roku jest całkiem blisko – vis-à-vis Szpitala Wojewódzkiego. Zajęcia zaczynają się o 9:00 – najpierw jest piosenka na powitanie, a potem zaczynamy rozbudzać zmysł dotyku…

Druga godzina (od 10:00 do 11:00) przeznaczona jest na relaks dla mam. Mamy piją więc kawkę i rozmawiają z p. Kamilą, a my z Szymonkiem zajmujemy się sobą.Jeśli ktoś z Was chciałby przyłączyć się do naszej grupy, to nadal są miejsca! Spotykamy się w każdy wtorek o godz. 9:00, aż do 18. listopada.Zamiast posprzątać po sobie, szybko uciekam. Jednak nie dlatego, że jestem Łobuzem (bo wcale nie jestem), tylko dlatego, że w Gdyni czeka już na mnie Nowa Magda i jej zajęcia prowadzone Metodą Krakowską. Powoli idę naprzód. Przyzwyczaiłem się już do tego, że zajęcia znów są i że znów trzeba pracować. Bunt minął i wreszcie się odzywam. Nie zawsze poprawnie, ale ważne, że chcę współpracować. Dzisiaj pojawia się nowość i Mama pęka z dumy. Kiedy dopasowuję do siebie takie same obrazki, to Magda (jedna i druga) zawsze mówi „taki sam” i pokazuje moim paluszkiem. Dzisiaj sam postanowiłem pokazać i powiedzieć… „taki sam”! Serio, kto nie wierzy, niech sprawdzi:

Jest sukces, jest brawo!Popołudniową „Twórczą Grupę Wsparcia” odwołuję, żeby wesprzeć modlitwą mojego Przyjaciela Jaśka. I Was do wsparcia również zachęcam. I proszę ze wszystkich sił.

PS Na wszystkie Wasze wiadomości odpiszemy na pewno, ale poczekajcie do piątku. Wtedy wróci Tata, a Mamie będzie łatwiej wyskrobać trochę czasu.

PS2 Na moim facebooku same czwórki – „4444”. Dziękuję!