Moje, nie moje zajęcia w Skarszewach

Po raz kolejny zostałem przemile zaskoczony przez „Zespół Terapeutyczny”, który opiekuje się mną w Skarszewach. Mama musi pójść do lekarza – w Gdańsku, na 14:15, tymczasem od 12:00 do 13:45 mam zajęcia w Skarszewach… szkoda wszystko odwoływać, zwłaszcza, że odkąd nie chodzę do „Krok po kroku”, ćwiczeń mam naprawdę mało. W tym tygodniu oprócz dwóch dni w Skarszewach, mam tylko 40 min. rehabilitacji w OWI, i koniec, nic więcej. Z drugiej strony szkoda jechać aż dwie godziny (tam i z powrotem), żeby posiedzieć godzinę na zajęciach grupowych i maksymalnie 10 minut u logopedy. Co tu zrobić? Hmmm… może zadzwonić? Mama dzwoni i za chwilkę wyruszamy.

Droga do Skarszew...

Droga do Skarszew…

Ktoś odwołał zajęcia, więc ja korzystam… zamiast mojego poniedziałkowego grafiku mam mieszany, tak aby wziąć udział w kilku zajęciach i zdążyć do lekarza. Zaczynam od zajęć z p. Kasią, z którą poznaję …Przeczytaj cały wpis

Urodzinki Amelutki

Zanim zacznę o najważniejszej części dzisiejszego dnia, to jeszcze Wam się pochwalę… czworakowanie idzie mi wspaniale, coraz lepiej, coraz sprawniej, coraz szybciej… a dziś udało mi się przeczworakować przez cały duży (jak dla mnie duży) pokój Rodziców… w rajstopkach, po gołej podłodze (czyt. ślisko) bez rozjeżdżania się jak żaba 🙂

zespół Downa, Staszek-Fistaszek, rok, 12 miesiecy,Down syndrome

Idzie rak, nieborak…

A teraz o tym, co dziś najważniejsze… wczoraj Amelka – moja pierwsza koleżanka miała urodzinki i dziś z tej okazji jest wspaniałe przyjęcie…

zespół Downa, Staszek-Fistaszek, rok, 12 miesiecy,Down syndrome

Urodzinki Amelki 🙂

U Amelki jest …Przeczytaj cały wpis

Ostatni dzień turnusu – małe podsumowanie

Strasznie się cieszę! Dziś jest ostatni dzień Turnusu w Skarszewach, a ja mam poczucie, że dałem się z siebie bardzo dużo i tyle samo do mnie wróciło, a może nawet więcej. Przez dwa tygodnie ciężko pracowałem z logopedami, pedagogami, psychologiem, rehabilitantkami. Miałem masaże, zabawy, ćwiczenia. Wszystko co robiłem tu w czasie Turnusu, a także to co robiłem wcześniej ćwicząc w OWI w Gdańsku i w Gdyni, w Krok po kroku, na Polankach, czy tu w Skarszewach przyczyniło się do tego, że osiągnąłem wspaniały sukces – potrafię czworakować! I nie jest to tam jakieś pitu pitu, ale prawdziwe czworakowanie. Dziś wieczorem… ale to powiem Wam na końcu 🙂

Póki co, śmigamy na ostatnie turnusowe zajęcia. Drogi mniej białe, za to drzewa jakby bardziej…

Całkiem zimowa droga do Skarszew

Całkiem zimowa droga do Skarszew

Zgodnie z planem zaczynam od zajęć z p. Emilką, która jest logopedą. Kiedy zaczynaliśmy razem pracować… dawno, dawno temu, nie byłem taki cierpliwy. Jednak wystarczyły trzy spotkania, abym się trochę oswoił i polubił te zajęcia. Dziś nadaje się na modela do masażu i mógłbym jeździć na zajęcia pokazowe dla studentów.

Oto filmik …Przeczytaj cały wpis

Dzięwiąty dzień turnusu, czyli zdecydowanie bliżej niż dalej

To już przedostatni dzień turnusu. Dacie wiarę? Zleciało mega szybko i choć jestem bardzo zmęczony, to tęsknię już za tym, co zaraz się skończy. Dobrze mi w tych Skarszewach… No, ale jeszcze tu jestem…

Droga do Skarszew

Droga do Skarszew

Dzień jak co dzień, czyli…

  • 11:00 – 11:45 masaż z logopedą (p.Emilką),
  • 11:45 – 12:30 zabawy z oligofrenopedagogiem (p.Kasią),
  • 12:30 – 13:00 masaż z rehabilitantką (p.Olą),
  • 13:00 – 13:30 Sala Doświadczania Świata z pedagogiem specjalnym (p.Sylwią),
  • 13:30 – 14:15 ćwiczenia z rehabilitantką (p.Anią).

Zajęcia u logopedy…

Zajęcia z oliofrenopedagogiem …Przeczytaj cały wpis

Ósmy dzień turnusu i wspaniałe pomysły na zabawę

Jedziemy do Skarszew, a tu taaaka zima!

Droga do Skarszew

Droga do Skarszew

W związku z niesprzyjającą  pogodą, trochę się dzisiaj spóźniamy. Słabo się wyprzedza, gdy ulice są całe białe! Zaczynam od zajęć z logopedą. Masuje mnie praktykantka Patrycja, a ja, jak to ja, przez cały czas jestem bardzo grzeczny i uśmiechnięty.

Czas na spotkanie z p. Kasią. Przedwczoraj poznawałem części ciała, wczoraj …Przeczytaj cały wpis

Kolejny dzień turnusu i zaczynają się schody… dosłownie!

To już siódmy dzień Turnusu w Skarszewach. Jedziemy z Mamą autem, a za oknami zimna zima.

Droga do Skarszew

Droga do Skarszew

Tak jak wczoraj, zaczynam od zajęć z logopedą, które w tym tygodniu trwają aż 45 minut. Bardzo …Przeczytaj cały wpis

O nowościach w nowym tygodniu

Dzień zaczynam bardzo wcześnie, a to dlatego, że dwa miesiące temu zapisałem się w Gdyni na zajęcia do p. Maćka. Czekamy aż Tata wróci z Antosiowego przedszkola i pakujemy się do samochodu. A tu czeka na mnie nowy fotel, taki dla dużych, prawie że dorosłych dzieci. Jest bardzo wygodny, bardzo bezpieczny i bardzo ładny, a co najważniejsze, kiedy w nim siedzę, to wszystko widzę lepiej, np. miejsce na którym zawsze siedzi Antoś. Teraz łatwiej będzie nam ze sobą rozmawiać.

zespół Downa, Staszek-Fistaszek

Jadę, jadę w dużym foteliku!

Dojeżdżamy do OWI i tutaj czeka na mnie kolejna nowość. Nie ma gondoli, nie ma …Przeczytaj cały wpis

Nowy Wielki Wspaniały Niesamowity SUKCES!

Ciężka praca się opłaca, ciężka praca się opłaca, ciężka praca się opłaca… Po tygodniu intensywnych ćwiczeń na Turnusie Edukacyjno-Rehabilitacyjnym w Skarszewach, mając 1 rok i 15 dni… nauczyłem się czworakować!

O rety, ale się cieszę! 😀 A jakby tego było mało, to znów zacząłem siadać i to o wiele lepiej niż wcześniej. Na cześć ośrodka w Skarszewach… hip hip hurra! Na cześć p. Gosi Holki… hip hip hurra! Na cześć wszystkich moich rehabilitantów i terapeutów… hip hip hurra hurra hurra!Staszek-Fistaszek

Jest sobota, jest impreza

Jupiiii! Dzisiaj wolne! Nie ma logopedy, rehabilitacji, masażu, psychologa, pracy, przedszkola, nic. Tylko wolne i mnóstwo czasu na zabawę. A moja ulubiona zabawa to „a kuku”.

Staszek-Fistaszek, zabawy, zespół Downa, Down syndrome

A kuku… widzę Cię!

Bawię się w nią z Mamą już od dawna. Zaczęliśmy mniej więcej w tym samym czasie, co naukę „brawooo”. Od samego początku bardzo ją polubiłem. Mama chowa się za rączkami i pyta gdzie jest, no a ja oczywiście ją znajduję. Kiedy zaczynaliśmy (dawno, dawno temu), potrzebowałem trochę czasu na zastanowienie. Im więcej się bawiliśmy, tym lepiej mi szło i szybciej odnajdywałem moją zgubę. Czasem zamiast rozchylić Mamy ręce, schylałem się, zaglądałem od spodu i ładowałem do Mamy budki (zrobionej z Mamy rączek). No i zawsze, ale to zawsze, bardzo się cieszyłem, kiedy Mamę odnalazłem. Teraz potrafię odnaleźć nie tylko Mamę, ale i Antka, nawet kiedy ktoś inny mnie pyta, gdzie są ukryci 🙂

Dziś to jest w ogóle fajny dzień. Nie ma ćwiczeń, są zabawy i leniuchowanie. A jakby tego było mało, to jedziemy na małą imprezę (niestety bez Antosia, który zostaje u Babci). Razem z Rodzicami jadę w odwiedziny do mojego kumpla Szymka i jego rodziców. Przyjeżdża też Mati ze swoją mamą. Ale fajnie! Uwielbiam swoich Przyjaciół 🙂

PS Muszę Wam jeszcze zdradzić w sekrecie, że moja Ciocia Gosia zaręczyła się z Wujkiem Dawidem 🙂 Bardzo, bardzo się cieszę i gratuluję Wam ze wszystkich moich sił!

Ostatni dzień turnusu :) A może jednak nie?

Zacznę od tego, że…Już piątek!A to oznacza, że jutro mam wolne 🙂 Choć do Skarszew jeździć uwielbiam, to muszę Wam przyznać, że już dawno nie cieszyłem się tak z nadchodzącego weekendu. Jestem już troszkę zmęczony i dwa dni wolnego bardzo mi się przydadzą.

Jadę z Mamą po Mateuszka i już zaraz wyruszymy w naszą godzinną trasę. Ale zanim to nastąpi, jeszcze troszkę się pobawimy 🙂

Dzień jak …Przeczytaj cały wpis