Zapalenie oskrzeli

Dzieci z zespołem Downa, częściej niż inne, chorują na zapalenia dróg oddechowych. Związane jest to m.in. z większą ilością śluzu zalegającego w nosku i większą wrażliwością tego układu. Szczęściarze, którzy mogą być karmieni piersią mają większą odporność, ale mimo to, mogą zachorować.

Inhalacja, dobra sprawa

Inhalacja, dobra sprawa

Jestem szczęściarzem …Przeczytaj cały wpis

Wakacje – początek lipca

1 lipca
Ostatni dzień piątego miesiąca. Jestem dużym chłopcem i dużo już potrafię:
– leżąc na brzuszku wysoko podnoszę głowę, opierając się na przedramionach,
– turlam się z pleców na brzuszek,
– kulam się z brzuszka na plecy (ta sztuczka udała mi się z 3 razy),
– gugam jak nakręcony, chociaż ostatnio niczego nowego nie powiedziałem,
– wodzę wzrokiem za zabawką, która mnie interesuje,
– odpowiadam uśmiechem na uśmiech,
– zaczynam chwytać zabawki,
– czasami uda mi się głośno zaśmiać.

Ostatni dzień 5 miesiąca

Ostatni dzień 5 miesiąca

Są jednak rzeczy, które …Przeczytaj cały wpis

Czerwca ciąg dalszy…

11 czerwca
I znów zaczyna się ciężki tydzień. Rano jedziemy do Miejskiego Zespołu Orzekania o Niepełnosprawności. Tu mnie badają i oglądają różne zaświadczenia, które przynieśliśmy ze sobą. Kwit dostanę, ale dopiero za miesiąc. No jasne, po co się spieszyć. Wieczorem jedziemy na rehabilitację do OWI w Gdyni. Zajęcia pokazowe. Pani Anita mnie masuje i ćwiczy ze mną na piłce. Jestem najedzony więc nawet nie narzekam. Tylko trochę mi się ulewa. Niestety powoli zaczyna się lato, a rehabilitanci też chcą mieć wakacje. Następne zajęcia dopiero pod koniec sierpnia. To ponad dwa miesiące czekania.

Póki co, ćwiczę w domu

Póki co, ćwiczę w domu

13 czerwca
Dziś są imieniny Antosia. Imię ma po Wujku Antku, dla mnie jest to Pradziadko-stryjek, bo to brat Dziadka Staszka. Dałem Antosiowi pociąg na baterie, który jeździ po drewnianych torach i bardzo mu się spodobał. Tato jedzie do pracy, a my śmigamy znów do Gdyni. Do Babci i Dziadka.

14 czerwca
W zeszłym tygodniu nie miałem rehabilitacji, w tym znów mam. Na szczęście. Po południu rozpoczynam swoje wygibasy z panią Danką w gdańskim OWI. Mama stara się zapamiętać, co się ze mną dzieje w czasie tych zajęć, ale nawet ja tego nie pamiętam. Wbrew pozorom jest to …Przeczytaj cały wpis

Czerwiec – pierwsza połowa, niespodzianek moc

Dziś Dzień Dziecka
Moje ulubione święto, chociaż nie znam ich jeszcze za dużo. W każdym razie, to mi się podoba. Wszyscy mają dla mnie dużo czasu, a do tego dostałem niespodziankę. Antoś też. No i mamy gości. Przyjechała Ciocia Madzia z Damiankiem.

2 czerwca
Mam już 4 miesiące! Dacie wiarę?

Mam już 4 miesiące. Jest radość!

Mam już 4 miesiące. Jest radość!

4 czerwca
Kolejny niesamowity dzień. …Przeczytaj cały wpis

Kwiecień plecień

2 kwietnia
Od dziś oficjalnie mam zespół Downa. Odebraliśmy wyniki.

8 kwietnia – Wielkanoc
Jestem chrześcijaninem! Ochrzczony tam gdzie mój Brat – w Kościele św. Jana w Gdańsku, przez tego samego księdza – Krzysztofa Niedałtowskiego, w tym samym kościelnym czasie (tyle, że Antoś w nocy, a ja w dzień), a do tego z tymi samymi chrzestnymi – Ciocią Gosią i Wujkiem Łukaszem. Mam tak, jak starszy Brat. Fajnie.

Oto ja! Świeżo upieczony chrześcijanin!

Oto ja! Świeżo upieczony chrześcijanin!

Po Wielkanocnej ceremonii jedziemy do Otomina. Tutaj mieszka Babcia Asia, Dziadzio Michał i Ciocia Gosia. Dziadek nam robi pierwsze porządne, wspólne, rodzinne zdjęcie.

Wesołe Bachniki - Mama, Tata, Antek, Staszek

Wesołe Bachniki – Mama, Tata, Antek, Staszek

10 kwietnia
Dziś mam wizytę u dr Wierzby …Przeczytaj cały wpis

Marcowe przygody

2 marca
Dziś mam wyjątkowych gości. Przyjeżdża do mnie Prababcia Tesia i Pradziadek Rysio.

Najmłodsi z najstarszymi, prawnuki z pradziadkami :)

Najmłodsi z najstarszymi, prawnuki z pradziadkami 🙂

3 marca
Jestem mały, grzeczny i mam swoje przywileje. Jednym z nich jest bycie zawsze przy Mamie. A Mama wybiera się dziś na babski wieczór do Cioci Przybysz. Będzie też Ciocia Ewcia, którą już znam. Przyjeżdżamy na miejsce, a ja zachowuję się bardzo grzecznie i cały czas śpię. Budzę się tylko na karmienie, a po chwili znowu zasypiam. Mama rozmawia z koleżankami i całkiem dobrze się bawi. Jednak po chwili, Ciocia Przybysz pyta Mamę, czy jestem zdrowy, czy wszystko ze mną w porządku…, nie żebym wyglądał na schorowanego, ot takie zwykłe pytanie o stan zdrowia noworodka. Wszyscy je zadają i nikt nie spodziewa się smutnej odpowiedzi. Mama myślała, że już jest dzielniakiem, ale gdy zaczęła mowić, głos jej się załamał i nie mogła wykrztusić ani słowa, tylko płakała. Minęła chwila. Mama wzięła się w garść. Mówi Cioci, z jakimi podejrzeniami przyszedłem na ten świat, ale Ciocia nie chce wierzyć. Czy w brzuchu, czy na zewnątrz, wszystkich nabieram jak mogę.
Mimo wszystko, bardzo dobrze się bawimy i wracamy do domu później niż Kopciuszek, czyli po północy. Taki ze mnie imprezowicz 🙂

7 marca
Dziś przyjeżdża do mnie Ciocia Przybysz ze swoją córeczką Asią, wielką miłością mojego Brata 🙂

9 marca
Stawiam się w budynku Solidarności na USG całościowe.  …Przeczytaj cały wpis

Dzień za dniem…

…mija, a ja się rozwijam. Dużo się dzieje. Więcej niż w brzuchu. Co konkretnie, zaraz opowiem. 11 lutego Mama ogłasza alarm: “Kupujcie Wyborczą! Będzie zdjęcie Stasia”. Wszyscy kupują, a mnie nie ma. Z resztą nie tylko mnie. Kumpla z sali też brakuje. Może pani fotograf z gazety się pomyliła i byliśmy albo będziemy kiedy indziej, a może nie jesteśmy zbyt fotogeniczni? Ciocia Ania mnie jednak odnalazła, co prawda w internecie, ale jestem!

Stasiulek to ja!

6 lutego
Wczoraj przyjechałem do domku. …Przeczytaj cały wpis