Dziś mam kolejne zajęcia na „Polankach”. Zaczynam od kąpieli, ale najpierw muszę wskoczyć w pieluchowe kąpielówki, to na wypadek jakbym się trochę za bardzo rozluźnił 😉
Archiwa tagu: rehabilitacja
O tym, że kąpiel jest przyjemna, a ćwiczenia nie
No i się wydało! Nie będę widział pani Danki przez 2 tygodnie, bo właśnie zacząłem intensywną rehabilitację na Polankach, czyli w dziecięcym szpitalu w Gdańsku. Intensywna, bo zajęcia są codziennie przez 2 tygodnie, nie licząc weekendów.
Zaczynam od kąpieli w małej wannie, …Przeczytaj cały wpis
O tym, że więcej nie znaczy lepiej i o leżeniu na trawie
Od przybytku głowa nie boli…, a jednak.
Dziś mam rehabilitację w Gdańsku. Jest fajnie jak zawsze. Dzielnie ćwiczę prawie cały czas. Dziś króluje niebieska piłka, bujam się na niej, podskakuję, …Przeczytaj cały wpis
O pomocnikach na rehabilitacji i o tym jak zostałem oszukany
Nie wszyscy lubią poniedziałki, ja lubię. Wstaję w wyjątkowo dobrym humorze i gugam prześlicznie jak nakręcony, aż się Rodzicom spać odechciewa i z radością mnie słuchają.
W samo południe jadę z Mamą do OWI. Dziś mamy dodatkowe …Przeczytaj cały wpis
Znów dzielnie ćwiczę
Dziś mam dodatkową godzinę rehabilitacji. Pojawiły się godziny z PFERONu, więc korzystam póki mogę, a mogę do końca grudnia. Ćwiczenia mam z panią Danką, z czego bardzo się cieszę. To ona wciągnęła mnie na listę chętnych i dzięki niej mam teraz dwie godziny profesjonalnych wygibasów tygodniowo 🙂
Ćwiczenia na piłce są bardzo fajne i pożyteczne. Dla mnie trudniejsze, bo wymagają utrzymania równowagi na niestabilnym podłożu, a dla pani rehabilitantki łatwiejsze, bo sprawniej może zmieniać moją pozycję.
Na koniec pani Danka masuje mnie wibrującym pingwinem. Pingwin jest całkiem fajny, ale ja jestem już głodny, więc głośno i wyraźnie oznajmiam, że czas wrócić do Mamy 🙂
Neurologopeda uczy nas jeść łyżeczką
Jestem dziś u w OWI u pani Małgosi – neurologopedy. Najpierw wypytuje Mamę o moje zdolności, o to co potrafię robić i mówić, o moje zdrowie i jak sobie radzę z życiem. A radzę sobie całkiem przyzwoicie, chociaż Mamę martwi ten mój wystający języczek i to, że znów mniej mówię.
Na szczęście na wszystko jest dobra odpowiedź: …Przeczytaj cały wpis
Dziś mam szczepienie, a po nim rehabilitację
Idę do lekarza. Nie jestem chory i nie chcę być. Idę po to, żeby się zaszczepić. Najpierw ważenie i mierzenie…
Niech Was nie zmylą cyferki na wyświetlaczu. …Przeczytaj cały wpis
Rehabilitacja w Gdyni
Po dziewiętnastu dniach posuchy, zaczynam regularną rehabilitację w OWI. Tak mi się przynajmniej wydaje. Okazuje się jednak, że w Gdańsku owszem, będę miał zajęcia co tydzień, ale w Gdyni… następne zajęcia dopiero w październiku. Tutaj trzeba się samemu upomnieć o kolejną rehabilitację i zapisać z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Póki co cieszę się tym co mam, czyli zajęciami z panem Maćkiem.
Spacer w nosidle
Dziś dajemy Mamie pospać – ja, Antek i Tata. Tata po cichutku wychodzi do pracy, a my śpimy jak susły i spalibyśmy dalej…, ale przychodzi Babcia Bożenka i budzi całą trójkę. Zabiera Antosia, a ja z Mamą jadę do OWI.
Na zajęciach jestem bardzo dzielny! Idzie mi coraz lepiej. Chyba zaczynam się przyzwyczajać 🙂
Ja chwytam!
Dziś jestem wyjątkowo marudny. Nie chcę leżeć w łóżeczku, nie chcę być sam (nic dziwnego, skoro weekend był pełen wrażeń). Jak nie chcę, to krzyczę i Mama mnie ratuje. Bawi się więc ze mną i ćwiczy wyjątkowo dużo, żebym się nie nudził. Dziś stawiamy na piłki – dużą czerwoną (moją ulubioną) i na małe jeże (które też bardzo lubię).
No i udało się! …Przeczytaj cały wpis