Właśnie rozpoczął się ostatni tydzień roku szkolnego. Do szkoły jeszcze nie chodzę, ale też mnie to jakoś dotyczy, bo kiedy nie ma szkoły, zaczynają się wakacje, urlopy i inne przyjemności. Tym oto sposobem trochę tracę i trochę zyskuję. Tracę np. to, że przez całe dwa miesiące będę miał w Gdyni tylko jedne zajęcia – 45 minut rehabilitacji, tracę też to, że w Skarszewach nie będę miał moich zajęć dwa razy w tygodniu. A co zyskuję? Po pierwsze przez dwa tygodnie lipca i tydzień sierpnia będę na Turnusie w Skarszewach, po drugie trochę odpocznę i mam nadzieję, że gdzieś wyjadę. Bardzo bym chciał na Mazury, do mojego Przyjaciela Antosia i mam nadzieję, że mi się to uda 🙂
A dziś póki co, jestem na ostatnich w tym semestrze zajęciach z p. Gosią, z p. Sylwią i z p. Beatą.Zaczynam od ćwiczeń. Jest ciężko, bo jest strasznie ciepło, ale jakoś dajemy radę. Pani Gosia próbuje zachęcić mnie na wszystkie możliwe sposoby, choć to coraz większa sztuka – mam swoje pomysły …Przeczytaj cały wpis →