Kto próbuje, ten ma tęczę na czole

Wczoraj…

…wszystkie plany wzięły w łeb. Miałem spotkać się z moimi kumplami bliźniakami, ale pogoda pokrzyżowała nam plany i nic z tego nie wyszło. Innym razem. Ćwiczeń też żadnych nie miałem, przynajmniej nie na zewnątrz, bo w domu owszem. Ćwiczyłem wstawanie. Podpierając się o Mamy nogę, wiadro, taborecik, prostowałem się do pionu używając mięśni brzuszka i siły kręgosłupa. No i się udało. Nie raz, nie dwa, dużo. Co prawda, na ogół zaraz leciałem… albo na pupę, albo na buźkę, ale czuję, że mam moc. Coraz lepiej mi idzie, coraz bardziej chcę.

Na zachętę …Przeczytaj cały wpis

Uczą mnie wstawać, no to wstaję

Wszędzie dziś pada, ale nie w Gdańsku. U nas jest ciepło i słonecznie.

Rano odprowadzam Antka do przedszkola i wracam z Tatą do domu. Czas szykować się na moje cotygodniowe zajęcia w Skarszewach.Droga do SkarszewMówiłem Wam ostatnio, że cały czas pracuję nad równowagą i koordynacją, wzmacniam brzuszek i trenuję chodzenie bokiem. Dzisiaj ćwiczę także podnoszenie się z pozycji niedźwiadka, czyli to, co wczoraj udało …Przeczytaj cały wpis

Najlepsze imprezy są na końcu świata

Hej ho, hej ho, na koniec świata by się szło… to już dziś! Wyruszam z Antkiem i Rodzicami na obiecany Zaczarowany Świat Dziecka Niepełnosprawnego do Osieka. Wiedziałem, że będzie daleko, nie wiedziałem że aż tak – prawie 100 km w jedną stronę! 🙂 Atrakcji jest tu z milion. Staram się z wszystkiego skorzystać, ale nie da rady, nie mam tyle czasu, dzień jest za krótki.

Organizatorem tej imprezy jest Stowarzyszenie Dobry Brat, ale ja jestem tu dlatego, że mam moje Skarszewy i Zespół Terapeutyczny. Gdybym ich nie miał, to bym nic o tym nie wiedział.

Wchodzimy na teren ośrodka, a Mama leci już z Antkiem na pierwszą atrakcję – przejażdżkę na najprawdziwszym motorze. Niestety ja jestem na nią jeszcze za malutki. Za to dzielnie im …Przeczytaj cały wpis

O decyzji PFRONu i pokazie mody podczas Kontakt Festiwalu

Dziś jest Dzień Dziecka. Antka i moje święto. I wszystkich innych dzieci też, dlatego…Dzien DzieckaNa moim czole widnieje kolejny guz. Efekt wstawania w zbyt dużym pajacu. Staję, przydeptuję, ślizgam się i bam. Zaliczyłem głową w Taty wzmacniacz. Boli mocno i niedobrze się prezentuje, a dziś muszę przecież pięknie wyglądać, bo mam pokaz mody. Razem z Antkiem i Rodzicami wyruszam na Kontakt Festiwal, w czasie którego występuję z moim Braciszkiem na wybiegu. Prezentujemy nowe ciuszki, nowej marki „Lulu and the Pug”. Czekamy aż wszystko …Przeczytaj cały wpis

Piasek jest smaczny

W środę…

…jestem w Skarszewach.Droga do Skarszew...Ledwo zaczynam dzisiejsze zajęcia, a już myślę o tym, jak tu załatwić sobie kolejne. Za tydzień w piątek (7. czerwca) w ramach Kolorowego Dnia Dziecka jest otwarcie nowego placu zabaw przy naszym ośrodku. Zaczniemy o 9:30, skończymy nie wiadomo kiedy, jednak nie wcześniej niż o 11:00. Trochę szkoda jechać taki kawał na samą zabawę, więc poprosiłem p. Agnieszkę o jakieś ćwiczenia. No i będę miał rehabilitację, i zajęcia z logopedą. Super fajnie, zwłaszcza, że piątki mam zawsze puste.

Ćwiczenia z p. Anią zawsze są fajne, bo p. Ania pięknie mi śpiewa 🙂 Choć umiem chodzić już bokiem, nadal to trenuję. Wszystko po to, abym robił to jak najlepiej. Robię też ćwiczenia na równowagę, koordynację wzrokowo – ruchową i wzmacniam moje mięśnie aby były wielkie i wspaniałe jak u Papaja. Szpinak zresztą też czasem jem. Pani Ania pokazuje czasem na Mamie jak działają ćwiczenia, które ja muszę robić i choć Mama ćwiczy tylko 3 minutki jest po nich okropnie zmęczona i wszystko ją boli. A co ja mam powiedzieć, po 45 minutach takiej ostrej jazdy? Powiem, że ćwiczenie czyni mistrza 🙂

W czasie przerwy znów zwiedzam. Nie usiedzę chwili na miejscu. Tyle ciekawych tu miejsc, osób i …Przeczytaj cały wpis

O wczorajszych Skarszewach i wadach mojej metody siadania

Ze wszystkim miałem wyrobić się do niedzieli, a tu już wtorek i nadal jestem w proszku. Jestem pewien, że kiedyś uda mi się wszystko nadgonić. Jestem pewien, że nie dziś.

Zacznę od tego co dzieje się dzisiaj. Zajęć mam mało. Tylko rehabilitacja w Gdyni z p. Maćkiem i wsio. Zaczynam elegancko, z uśmiechem na twarzy, pięknie wykonuję wszystkie polecania. Aż sam jestem z siebie dumny. Jednak po 25 minutach daję znać, że już pora kończyć, dziąsełka znów dokuczają, a z dużym bólem ćwiczy się słabo.

Nadal siadam nie tak jak trzeba – tj. prostuję nogi, wypinam pupę, prostuję rączki i wydłużam je tak mocno, jak tylko się da, a potem puszczam to czego się trzymam i ląduje na podłodze. Opatentowana przeze mnie metoda okazała się zawodna. Kiedy siadam w ten sposób, a trzymam się czegoś mniej stabilnego niż łóżko – np. taboretu, ląduję z tym czymś na głowie. I tak oto na mym czole są już …Przeczytaj cały wpis

Jesteśmy w sieci, będziemy w kontakcie

Byłem pewien, że do dziś się ze wszystkim wyrobię, ale guzik. Nie dam rady. Za tydzień kończę rok i 4 miesiące, a jestem tak zalatany i tyle mam obowiązków, jakbym był już całkiem dorosły.

Dzisiaj Dzień Mamy. A, że Mama fajna jest, to życzę jej wszystkiego przepięknego i daję bez (który urwał dla Mamy Tata, bo ja jeszcze nie dosięgam tak wysoko).Dzień Mamy Mama uwielbia ten zapach i dobrze jej się kojarzy, bo jak była dzieckiem, zawsze łaziła po drzewach i z Wujkiem Łukaszem rwała całe kiście dla swojej mamy, czyli mojej Babci Asi. Zresztą dzisiaj też wlazła 🙂 Nie tylko moja Mama jest fajna. Znam kilka cudzych i też są super, dlatego i dla Was mam życzenia (które już rano wpuściliśmy na moją facebookową stronę). Uwaga, uwaga…

Wszystkim Mamom… tym które już urodziły, tym które mają swoje maleństwo jeszcze pod sercem i tym które o dzidziusia się starają, mamom biologicznym i tym, które adoptowały …Przeczytaj cały wpis

Ja chodzę! Chodzę przy meblach, bokiem jak niedźwiedź!

Zanim powiem o tym co najlepsze, zacznę od tego co było na początku. Rano pędzę z Tatą do Galerii Bałtyckiej. Mama już tam czeka i Antoś z Babcią też. Nie idziemy na wielkie zakupy, a na wielkie otwarcie wystawy pt.: „Listy do syna”, autorstwa Chrisa Niedenthala. Atmosfera całkiem miła, zwłaszcza że przychodzi wielu moich małych Przyjaciół – Lenka, Mateuszek, Szymek i Daria. Jest też Ciocia Monia z Sylwią. Adasiek niestety chory. Starsze towarzystwo trochę nawaliło. Są, ale jest ich niewielu.

W międzyczasie wyskakuję na chwilę do UCK na badanie krwi. Muszę zbadać TSH i żelazo. Niestety …Przeczytaj cały wpis

Fistaszki i „Ja też” w Magazynie Trójmiejskim – dodatku do Gazety Wyborczej

Mamy z zespołu d, Gazeta Wyborcza, TrójmiastoNawet jak nic się nie dzieje, to i tak się dzieje. Nie jestem dziś na żadnych zajęciach, nie odwiedza mnie żadna koleżanka, ani żaden kolega. Ja też do żadnego z moich Przyjaciół dziś się nie wybieram. W zasadzie to jedyna atrakcja dnia jest taka, że razem z Rodzicami jadę po Antosia do przedszkola, a potem odwiedzamy Babcię Bożenkę. I tyle. No prawie tyle. Bo właśnie dziś w Gazecie Wyborczej, a dokładniej w Magazynie Trójmiejskim, pojawia się artykuł, o którym Wam wczoraj mówiłem. Mamy z zespołu d, Gazeta Wyborcza, TrójmiastoLiczyłem na to, że tekst ukaże się w Internecie i każdy, nawet ten, kto mieszka hen, hen, za górami, za lasami, tam gdzie wrony zawracają, tam gdzie świat się kończy, będzie mógł go przeczytać, ale niestety – póki co go nie ma. Jeśli nie macie możliwości, a macie ochotę go przeczytać już teraz kliknijcie w poniższe linki:

O wizycie Pani Fotograf i nowej koleżance

Po raz kolejny zaczynam dzień z kurami. O bladym świcie (tak ok 9:00) przychodzi do nas pani fotograf – Renata Dąbrowska. Cyka nam piękne zdjęcia, a to dlatego, że… dawno, dawno temu, kiedy na ziemi żyły jeszcze dinozaury… No może troszkę się zagalopowałem. W każdym razie dawno temu – 25. marca Mama i jej koleżanki – Karolina (prezes Fundacji na Rzecz Wspierania Rozwoju „Ja też”) – mama Mikołaja i Kajtka (z zespołem Downa) i Joasia (członek Zarządu „Ja też”) – mama Mateusza i Jasia (z zD) spotkały się z p. Jowitą aby porozmawiać o swoich dzieciach, o tym, że przyszliśmy na świat z dodatkowym chromosomem i że na początku było nam smutno i ciężko, ale że wyszliśmy na prostą i teraz jest super, o potrzebie łamania stereotypów, o Fundacji, o planach na przyszłość. Zresztą sami możecie przeczytać to jutro w Gazecie Wyborczej. To jedno ze zdjęć, które zrobiła nam p. Renata 🙂

fot. Renata Dąbrowska

fot. Renata Dąbrowska/Agora

Kusi, kusi, więc wrzucę …Przeczytaj cały wpis