Wiosna, wiosna…

Czekałem, czekałem i w końcu się doczekałem. Skoro w Skarszewach jest ciepło, to musi być wiosna!

Droga do Skarszew

Droga do Skarszew

Zaczynam od zajęć grupowych. Ostatnio przepadło mi pół godziny, bo miałem zmieniony grafik (bo Mama szła do lekarza). Dzisiaj zaczynam zajęcia punktualnie o 12:00. Jest …Przeczytaj cały wpis

13 miesięcy zleciało… jak jeden dzień

Oj tak, zleciało, zleciało. Niby dopiero co wyskoczyłem z Mamy brzucha, a to już 13 miesięcy.

zespół Downa, Staszek-Fistaszek, rok, 13 miesiecy, Down syndrome

Uwaga! Leci pyszna zupka…

Przez cały ten czas ciężko pracowałem i dzięki temu mogłem się wiele nauczyć.

Mam już 13 miesięcy i…

  • potrafię samodzielnie usiąść przez lewą i prawą stronę. Idzie mi to sprawnie i szybko, i wcale się przy tym nie męczę, jak już usiądę to mogę siedzieć i siedzieć – nie chwieję się i nie przewracam,
  • potrafię czworakować!!!,
  • mogę ustać (kilka-kilkanaście sekund) na prostych nóżkach, jak mnie ktoś postawi i trzyma pod paszkami,
  • biję brawo i robię to bardzo chętnie, zawsze się wtedy uśmiecham, bo to świetna zabawa,
  • zachęcam Mamę do bicia mi brawa (wyciągam Mamy ręce zza moich pleców, trzymam za nadgarstki i uderzam jedną Mamy ręką o drugą),
  • potrafię bawić się w „a kuku” – mogę szukać kogoś kto się schował i sam też się …Przeczytaj cały wpis

O odwiedzinach u Mateuszka, atakującym krześle i buncie roczniaka

Dzień zaczynam od nocniczka…zespół Downa, Staszek-Fistaszek, rok, 12 miesiecy, Down syndrome…wszystko po to aby się z nim jak najszybciej oswoić i zaprzyjaźnić. Jak już się bardziej polubimy, a na dworze zrobi się ciepło, to mam taki plan, aby powoli zacząć zrzucać pieluszkę. Jak w tym roku mi się nie uda, to będę próbował w przyszłym, bo wiosna i lato, to podobno najlepsza pora na takie wielkie zmiany. Mój wzór do naśladowania, to …Przeczytaj cały wpis

Urodzinki Amelutki

Zanim zacznę o najważniejszej części dzisiejszego dnia, to jeszcze Wam się pochwalę… czworakowanie idzie mi wspaniale, coraz lepiej, coraz sprawniej, coraz szybciej… a dziś udało mi się przeczworakować przez cały duży (jak dla mnie duży) pokój Rodziców… w rajstopkach, po gołej podłodze (czyt. ślisko) bez rozjeżdżania się jak żaba 🙂

zespół Downa, Staszek-Fistaszek, rok, 12 miesiecy,Down syndrome

Idzie rak, nieborak…

A teraz o tym, co dziś najważniejsze… wczoraj Amelka – moja pierwsza koleżanka miała urodzinki i dziś z tej okazji jest wspaniałe przyjęcie…

zespół Downa, Staszek-Fistaszek, rok, 12 miesiecy,Down syndrome

Urodzinki Amelki 🙂

U Amelki jest …Przeczytaj cały wpis

Dzięwiąty dzień turnusu, czyli zdecydowanie bliżej niż dalej

To już przedostatni dzień turnusu. Dacie wiarę? Zleciało mega szybko i choć jestem bardzo zmęczony, to tęsknię już za tym, co zaraz się skończy. Dobrze mi w tych Skarszewach… No, ale jeszcze tu jestem…

Droga do Skarszew

Droga do Skarszew

Dzień jak co dzień, czyli…

  • 11:00 – 11:45 masaż z logopedą (p.Emilką),
  • 11:45 – 12:30 zabawy z oligofrenopedagogiem (p.Kasią),
  • 12:30 – 13:00 masaż z rehabilitantką (p.Olą),
  • 13:00 – 13:30 Sala Doświadczania Świata z pedagogiem specjalnym (p.Sylwią),
  • 13:30 – 14:15 ćwiczenia z rehabilitantką (p.Anią).

Zajęcia u logopedy…

Zajęcia z oliofrenopedagogiem …Przeczytaj cały wpis

Ósmy dzień turnusu i wspaniałe pomysły na zabawę

Jedziemy do Skarszew, a tu taaaka zima!

Droga do Skarszew

Droga do Skarszew

W związku z niesprzyjającą  pogodą, trochę się dzisiaj spóźniamy. Słabo się wyprzedza, gdy ulice są całe białe! Zaczynam od zajęć z logopedą. Masuje mnie praktykantka Patrycja, a ja, jak to ja, przez cały czas jestem bardzo grzeczny i uśmiechnięty.

Czas na spotkanie z p. Kasią. Przedwczoraj poznawałem części ciała, wczoraj …Przeczytaj cały wpis

Kolejny dzień turnusu i zaczynają się schody… dosłownie!

To już siódmy dzień Turnusu w Skarszewach. Jedziemy z Mamą autem, a za oknami zimna zima.

Droga do Skarszew

Droga do Skarszew

Tak jak wczoraj, zaczynam od zajęć z logopedą, które w tym tygodniu trwają aż 45 minut. Bardzo …Przeczytaj cały wpis

O nowościach w nowym tygodniu

Dzień zaczynam bardzo wcześnie, a to dlatego, że dwa miesiące temu zapisałem się w Gdyni na zajęcia do p. Maćka. Czekamy aż Tata wróci z Antosiowego przedszkola i pakujemy się do samochodu. A tu czeka na mnie nowy fotel, taki dla dużych, prawie że dorosłych dzieci. Jest bardzo wygodny, bardzo bezpieczny i bardzo ładny, a co najważniejsze, kiedy w nim siedzę, to wszystko widzę lepiej, np. miejsce na którym zawsze siedzi Antoś. Teraz łatwiej będzie nam ze sobą rozmawiać.

zespół Downa, Staszek-Fistaszek

Jadę, jadę w dużym foteliku!

Dojeżdżamy do OWI i tutaj czeka na mnie kolejna nowość. Nie ma gondoli, nie ma …Przeczytaj cały wpis

Skarszewy, dzień drugi

Dzień rozpoczynam ćwiczeniami. Pani Małgosia zadała nam pracę domową – ćwiczenie metodą Vojty – trzy razy w domu i raz na zajęciach. Zaczynamy i… idzie nam bardzo dobrze. Nikt nie płacze 🙂

Dzisiaj to my (Mama i ja) jedziemy z Mateuszkiem, ale zanim wyruszymy, nasze Mamy piją kawę, a my buszujemy na macie. Musimy się trochę zmęczyć i trochę najeść, wtedy będzie nam się lepiej spało podczas naszej godzinnej podróży.

Tym razem …Przeczytaj cały wpis

Wracam do gry…

Wczoraj…

…nie było mnie w Skarszewach z dwóch powodów. Po pierwsze miałem mieć wizytę u pani doktor w OWI w Gdyni, a po drugie Mama nie chciała, tak intensywnie zaczynać ze mną ćwiczeń, po tak długiej nieobecności na zajęciach. Z pierwszego nic nie wyszło. Kiedy byliśmy już gotowi do drogi, Mama wzięła telefon, a tam nieodebrane połączenie i sms… wizyta odwołana. Tym samym spotkam się z panią doktor dopiero za miesiąc, bo pozostałe terminy są już zajęte. Jednak, jak to się mówi, nie ma tego złego… zamiast jechać do OWI idziemy karmić kaczki.

Mama myślała, że ani razu dzisiaj nie usiadłem, ale Tata jest świadkiem mojej wyśmienitej formy i wielkiego talentu… oczywiście, że usiadłem 🙂 Co prawda tylko raz, ale najważniejsze, że to zrobiłem.

A dzisiaj…

…zaczynam dzień od …Przeczytaj cały wpis