W każdą środę…
…z rana pędzę do Skarszew. Tym razem jest inaczej. Nie pędzę i nie z rana. Dziś o 15:30 w ośrodku jest zebranie z rodzicami. Aby nie mieć wielkiej dziury pomiędzy ćwiczeniami, a zebraniem, p. Agnieszka poprzestawiała (na naszą prośbę) moje zajęcia.Zamiast o 9:00 zaczynam o 13:00, zamiast z p. Anią, ćwiczę z p. Gosią (tą z którą ćwiczyłem zanim PFRON zablokował pieniądze dla Zespołu Terapeutycznego).
Niestety mam słaby dzień – jestem niewyspany, a do tego bolą mnie dziąsełka. Dolne czwórki próbują się przepchać i nie zważają na moje cierpienie. Mimo starań p. Gosi dużo płaczę. Następne zajęcia – u. Kasi też przepłakuję. Nic nie chcę robić, na nic nie mam siły, na nic nie mam ochoty. A p. Kasia przygotowała dziś dla mnie naukę czytania globalnego na podstawie …Przeczytaj cały wpis